- Dlaczego dwie kawy i dwie WZ-tki ?
- Kawa i WZ-tka są obowiązkowe dla każdego, bijemy się o Złotą Patelnię :)
- Dobrze, Pani pozwoli dwa razy zestaw obowiązkowy.....
WZ-tka zapisała się w historii nie tylko w jednym z moich ulubionych filmów "MIŚ" . To królowa warszawskich kawiarni. Kwestią sporną jest pochodzenie nazwy. Jedna z teorii mówi, że nazwa pochodzi od Trasy W-Z, największej inwestycji realizowanej w czasach powstania ciastka. Inni twierdzą, że nazwa WZ-tka to rozszerzenie skrótu WZK czyli wypiek z kremem :)
Jako dziewczyna z warszawskiej Woli postanowiłam złożyć hołd Królowej i tak oto zweganizowana wersja pojawia się na blogu....
Składniki suche
1,5 szklanki mąki
szklanka cukru trzcinowego
1/3 szklanki kakao
łyżeczka sody
1/2 łyżeczki soli
Składniki mokre;
1/3 szklanki oleju rzepakowego
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 łyżeczka octu jabłkowego
1 szklanka ciepłej wody
Na krem;
1 puszka mleka kokosowego ( tylko stała część)
2 łyżki zmielonego ksylitolu lub cukru pudru
Śmietan Fix
Na wierzch;
gorzka czekolada
2 łyżki mleka kokosowego
łyżka syropu z agawy lub cukru trzcinowego
Łączmy suche składniki z mokrymi. Wylewamy na blaszkę ( około 20 cm) wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy około 30 minut ( do suchego patyczka) w temperaturze 180 stopni.
W misce miksujemy stałą część mleka kokosowego z ksylitolem i Śmietan Fix-em. Krem powinien być dość sztywny. Wkładamy do lodówki na czas pieczenia ciasta.
Po wystudzeniu ciasto kroimy na pół i przekładamy częścią kremu kokosowego. Trochę kremu zostawiamy na ozdobne rozetki.
W oryginalnym przepisie, dolną warstwę przekłada się także konfiturą owocową i nasącza ciasto ponczem. Moja wersja ciasta jest już wilgotna i tak pyszna, że nie stosuję już tych dodatków.
Rozpuszczamy czekoladę, dodajemy mleko i cukier. Polewamy wierzch ciasta. Ciasto przechowujemy w lodówce. Przed podaniem ozdabiamy rozetką z kremu kokosowego.
Najlepsze do kawy <3
Smacznego :)
oj, przynajmniej oczy nacieszę tymi słodkościami. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa to nie z "Dziewczyn do wzięcia"?
OdpowiedzUsuńTo cytat z "Misia"
Usuń